Nie korzystam z
telefonu komórkowego w celu zalogowania się na konto bankowe. Nie
wykorzystuję w tym celu komputerów innych niż ten będący moją
własnością. W moim notatniku nie znajdziecie hasła, ani loginu przypisanego do mojej osoby, dane te również nie są zapisywane w pamięci mojego komputera. Nie
mam karty kredytowej, nie korzystam z możliwości płacenia za zakupy telefonem. Nie korzystam z usług oferowanych przez przedstawicieli
bankowych za pomocą telefonu...
Mogłabym tak wymieniać i wymieniać wszystko to co
banki oferują swoim klientom, a czego ja nie mam i na co nie
wyrażam zgody ze względu na dbałość o swoje oszczędności, a zarazem ich
bezpieczeństwo.
Nie
podaję swoich danych osobowych postronnym osobom, dokładnie czytam każdą umowę i
staram się jak najlepiej dbać o to co jest moje, często osiągnięte
ciężką pracą. Wyznaję zasadę, że pieniądze lubią ciszę dlatego też nie
rozmawiam o nich z osobami trzecimi.
Dziś
jednak złamię tą zasadę - w moim odczuci w imię dobra sprawy i zdradzę Wam co przytrafiło się mojej osobie i ma związek z moimi finansami. Czuję
się okradziona. Stałam się ofiarą przestępstwa i niestety tok zdarzeń
spowodował, że stałam się człowiekiem nie mogący odzyskać to co jego. Czuję się jak nic nie znaczący pionek wśród wielkiej korporacji zatrudniającej cały sztab fachowców.
Wspólnie z mężem wybierając bank w którym zdeponujemy nasze pieniądze kierowaliśmy się tymi samymi kryteriami co za pewne połowa Polaków - czy bank jest znany na polskim rynku, od jakiego okresu funkcjonuje w Polsce, czy ma płynność finansową, jaki jest poziom satysfakcji klientów tego banku, jakie opłaty są pobierane za prowadzenie zwykłego konta rozliczeniowego.
Po głębszej analizie padło na mBank. Faktycznie bank spełniał nasze wymagania, które nie były zbyt wygórowane - zależało nam głównie na bezpłatnym prowadzeniu konta oraz brakiem opłat za realizowanie przelewów. Współpraca układała się pomyślnie i nie zastanawialiśmy się nad zmianą mBanku na inny bank dostępny na terenie Polski. Bo po co zmieniać coś co jest dobre?
Wszystko zmieniło się 17 lipca tego roku.
Ale od początku.
W wielkim skrócie - w środku nocy mój mąż zaczął otrzymywać smsy, jeden po drugim, w sekundowych odstępach czasu. Smsy te obudziły nasze dziecko i to tak na prawdę skłoniło nas na przeczytanie ich treści. Okazało się, że każdy z smsów był informacją z unikalnym kodem do przelewów wykonywanych na naszym rachunku bankowym. Początkowo nieznany sprawca dokonał przelewów wewnętrznych z naszych kont oszczędnościowych na koto główne, po czym zgromadzone środki wysyłał na nieznane nam konta, nieznanych nam osób mających rachunek w tym samym banku. Działanie to było celowe, gdyż przelew wewnętrzny wykonywany jest w czasie rzeczywistym i nie sposób było go zablokować.
Jakby tego wszystkiego było mało przestępca (bo chyba tak mogę nazwać tą osobę) w naszym imieniu zaciągnął kredyt gotówkowy, który wpłynął na konto i od razu został wysłany na inne, również nam nie znane konto w mBanku.
Szybki telefon na policję z telefonu mojego męża, jednoczesne połączenie z linią mBanku z mojego po to, aby zablokować środki i zgodnie z przepisami prawa odzyskać je w jak najszybszym czasie.
Nie będę Wam opisywała co czułam, jak wyglądał mój kolejny dzień, jak bolały mnie słowa postronnych osób "znów mBank" ... Chciałabym, podzielić się z Wami tym co sama osobiście zauważyłam i co najbardziej mnie zabolało i boli do dziś, gdyż moje konto nadal nie zostało odblokowane, nie odzyskałam swoich oszczędności, a na karku wisi kredyt nie zaciągnięty przez ze mnie ani mojego męża, natomiast na nasze dane.
- reklamacja przez nas zgłaszana za pośrednictwem m-linii była przyjmowana ponad godzinę czasu. Wyobraźcie sobie co przestępca potrafi przez ten czas zrobić z naszymi pieniędzmi jeśli na naszym koncie dokonał 5 operacji w czasie krótszym niż 10 minut;
- możliwość otwarcia dwóch sesji jednocześnie - skoro dany login i hasło są unikalne to jakim sposobem istnieje możliwość zalogowania się na nie jednocześnie na dwóch komputerach i dwóch różnych miejscach Polski? Takiej możliwości nie daje nawet poczta na Witrualnej Polsce, natomiast tutaj taka sytuacja miała miejsce. Gdy po otrzymaniu owych smsesów szybko zalogowaliśmy się na nasze konto bankowe widniała jeszcze na nim kwota około 3 000zł, która dosłownie na naszych oczach wypłynęła z naszego konta!!! Ktoś nas okradł na naszych oczach!
- mBank umożliwia zaciągnięcie kredytu bez jakiejkolwiek weryfikacji, akceptacji i autoryzacji bezpośredniej w sensie fizycznym – np. brak kontaktu telefonicznego ze strony banku w celu ustnego potwierdzenia złożenia wniosku o kredyt, brak sprawdzenia zgodności podpisu z bazą danych itp. Nadmienię tylko, iż był to kredyt na kwotę 5-cio cyfrową i został on udzielony w godzinach nocnych (2-3 nad ranem) w ciągu kilkunastu sekund bez jakiegokolwiek kontaktu z moją osobą - cudowna ochrona klientów!
- brak weryfikacji w postaci kontaktu telefonicznego w przypadku wykonywania kilku przelewów pod rząd na tak wysokie kwoty i w takich niestandardowych godzinach
- brak kontaktu z bankiem w sprawie złożonej reklamacji - powiedzcie mi jak w XXI wieku bank nie kontaktuje się bezpośrednio z klientem poszkodowanym? Zapytania w sprawie mojej reklamacji kierowane z mojej strony możliwe są jedynie przez m-linię, gdzie pracują konsultanci pierwszego kontaktu, nie znający sprawy, ani jego postępu, a co najciekawsze nie mogący przełączyć mnie do osób zajmujących się reklamacją - nie leży to w ich kompetencji. Gdy mija czas 30 dni (czas na rozpatrzenie mojego kolejnego pisma do banku) otrzymuję jedynie sms-a z potwierdzeniem, że odpowiedź na moje pismo została wysłana na mojego maila (coby nie było z maila ogólnego, nie przypisanego do konkretnej osoby)
- udzielane odpowiedzi? KPINA. Działanie wg. schematu i brak indywidualnego rozpatrywania każdej ze spraw klientów. W odpowiedzi zostały podane przepisy nie istniejące i nie mające zastosowania do mojej sytuacji - odpowiedz na reklamację nie mają sensu merytorycznego, są sprzeczna z regulaminem będącym dziełem samego mBanku, bądź autor pisma powołuje się na paragrafy nie istniejące w ustawach banku.
- Nasza sprawa została podłączona do kilku innych, gdzie osoby poszkodowane są mieszkańcami różnych krańców Polski, zostały okradzione niemal w tym samym czasie i wszyscy mamy jedną wspólną rzecz - konto w mBanku.
Nie czekamy z założonymi rękami na rozwiązanie sprawy. Nawiązaliśmy kontakt z kilkoma innymi poszkodowanymi osobami mającymi rachunek z mBanku. Kilku z nich to osoby poszkodowane w tym samym czasie co my - za pewne przez tego samego sprawcę, ale również są to klienci mBanku poszkodowane kilka lat temu i do dziś bank nie oddał im pieniędzy.
W kolejnym poście pokrótce przedstawię Wam maile otrzymane od tych osób, przepisy wg. których bank powinien przywrócić stan konta do stanu przed dokonaniem nieautoryzowanych przelewów, oraz treści otrzymywane od banku.
Dziś nawet zakładając konto w Banku Spółdzielczym otrzymałam umowę w której jeden z punktów jasno mówi, że bank zobowiązany jest do przywrócenia konta bankowego na stan przed dokonaniem nieautoryzowanych przelewów jeśli poszkodowany zgłosi ten fakt przed upływem 13 m-cy od dnia ich dokonania.
Na bieżąco będę Was informowała o postępach naszej sprawy - za pomocą bloga i Fanpage.
A może ktoś z Was przeżył coś podobnego? Czy również Wasza sprawa była rozpatrywana w ten sam sposób co klientów mBanku?
UPDATE 18/06/2016
Kochani ponieważ temat kradzieży pieniędzy z kont w mBanku wraca do mnie jak bumerang - nie tylko poprzez bloga, ale również nie ma tygodnia abym nie otrzymała od Was maili odnośnie tej sprawy, postanowiłam że pod tym wpisem co jakiś czas będę umieszczała nowe informacje, które chociaż kilku osobą mogłyby pomóc.
Na początku chciałabym napisać, że jest mi bardzo przykro, że tak wiele osób mających konto w tym banku zostało pokrzywdzonych. Nie umiem zrozumieć postępowania banku i chyba przestałam się już nad nim zastanawiać. Ponieważ sama jestem osobą pokrzywdzoną wiem, że mBank na każde pisma odpowiada
tak samo - do skarg/zażaleń odniosą się dopiero po zakończeniu dochodzenia przez prokuraturę i po
otrzymaniu postanowienia końcowego. Problem polega na tym, że sprawy tego pokroju ciągną
się latami i niezależnie od wyniku końcowego sprawa prowadzona przez prokuraturę jest sprawą karną, a osoba fizyczna ubiegająca się o zwrot pieniędzy od banku dochodzi swych praw na drodze cywilnej. Czyli mówimy tu od dwóch różnych bajkach. Nawet jeśli zostanie wykryty sprawca i zostanie on skazany to i tak wynik takiego postępowania może ale nie musi wpływać na odpowiedź banku co do naszych roszczeń wobec niego. W postanowieniu końcowym nie będzie napisane, że mBank ma oddać skradzione pieniądze osobom pokrzywdzonym, podejrzewam, że nie będzie nawet wzmianki o relacji pokrzywdzony - bank, gdyż działanie prokuratury ma na celu wykrycie sprawcy, a co bank z tym zrobi? Indywidualna decyzja banku :-/
Nie dajcie się zwieść tym zagrywkom, nie pozwólcie na czekanie na to co jest Wasze i powinno być w waszych rękach - pieniądze Wam się należą i bank ma obowiązek ich oddania jeśli klient zgłosił nieautoryzowane przelewy w przeciągu 12 m-cy od ich dokonania.
W moim mniemaniu mBank gra na zwłokę. Dlaczego? Ponieważ wielu pokrzywdzonych nie wie, iż ma jedynie dwa lata od dokonania nieautoryzowanych przelewów na jego koncie na wniesienie pozwu do sądu i wytoczenie procesu na drodze cywilnej w kwestii odzyskania skradzionych pieniędzy .
A działanie w większości przypadków jest takie same
czas zakończenia sprawy karnej > 2 lata na wniesienie sprawy cywilnej przeciwko bankowi
Od dnia 17 lipca 2015, czyli od dnia kradzieży moich środków w mBanku bardzo dokładnie przestudiowałam prawo bankowe i wiem jak jest, a jak być powinno. mBank do chwili obecnej nie skontaktował się ze mną (kontakt bezpośredni) jedyne co otrzymuję to pisma nic nie wnoszące do mojej sprawy będące jedynie grą na czas. Dlatego wspólnie z mężem podjęliśmy decyzję, że sami zainicjujemy kontakt bezpośredni - niedługo spotkamy się z przedstawicielem mBanku w sądzie.
Wszystkie niezbędne dokumenty zostały złożone na ręce Pani prawnik, która przygotowuje pozew przeciw mBankowi.
p.s. Bardzo się cieszę, że mój wpis pozwolił jednej z osób na ponowne wszczęcie postępowania pomimo wcześniejszego umorzenia - to chyba najlepsza wiadomość jaką otrzymałam w tym całym negatywnym zdarzeniu.
Nie wiem dokładnie jak długo mnie tu nie było - chyba cholernie długo, gdyż dłuższą chwilę zajęło mi przypomnienie sobie hasła do tego miejsca. Pierwszy komentarz jaki zauważyłam to zapytanie o naszą sprawę związaną z kradzieżą pieniędzy na koncie bankowym w mBanku. Oj działo się i przyznam, że od jednego wielkiego wkur... przez bezsilność,a kończywszy na łzach dawno nie ma śladu. Jedyne co nie ustało i chyba nigdy nie ustanie to zdenerwowanie, że tak długo to trwało, że nastąpił taki a nie inny ciąg zdarzeń, że mBank tak podszedł do tematu. Najważniejsze, że uczucie zdenerwowania jest niczym przy wku.. który towarzyszył nam od jakiegoś czasu :-)
Potrzebne było 19 m-cy, aby móc spokojnie z mocnym trunkiem w ręku usiąść w fotelu, westchnąć głęboko i na głos powiedzieć "nareszcie koniec".
AKTUALIZACJA 07/04/2016
Nie wiem dokładnie jak długo mnie tu nie było - chyba cholernie długo, gdyż dłuższą chwilę zajęło mi przypomnienie sobie hasła do tego miejsca. Pierwszy komentarz jaki zauważyłam to zapytanie o naszą sprawę związaną z kradzieżą pieniędzy na koncie bankowym w mBanku. Oj działo się i przyznam, że od jednego wielkiego wkur... przez bezsilność,a kończywszy na łzach dawno nie ma śladu. Jedyne co nie ustało i chyba nigdy nie ustanie to zdenerwowanie, że tak długo to trwało, że nastąpił taki a nie inny ciąg zdarzeń, że mBank tak podszedł do tematu. Najważniejsze, że uczucie zdenerwowania jest niczym przy wku.. który towarzyszył nam od jakiegoś czasu :-)
Potrzebne było 19 m-cy, aby móc spokojnie z mocnym trunkiem w ręku usiąść w fotelu, westchnąć głęboko i na głos powiedzieć "nareszcie koniec".
****************
Jak Was poinformowałam wcześniej nie czekaliśmy na zakończenie sprawy karnej prowadzonej przeciwko podejrzanej osobie, która najprawdopodobniej dokonała tej kradzieży (piszę najprawdopodobniej, gdyż wyrok prawomocny jeszcze nie zapadł więc w świetle sprawa jest to osoba podejrzana, a nie skazana). Nie czekaliśmy, aż mBank z własnej inicjatywy przywróci stan naszego rachunku na moment sprzed kradzieży. Wiedzieliśmy, że jeśli nie podejmiemy kroków na drodze sądowej minie okres dopuszczalny na wniesienia takiego wniosku i nigdy więcej nie zobaczymy naszych oszczędności, a na domiar złego zostaniemy z kredytem przez nas nie zaciągniętym.
O pomoc poprosiliśmy kancelarię Ceret Grzywaczewska, a dokładnie panią Aleksandrę Falanę specjalizującą się m.in. w zakresie nieautoryzowanych transakcji. Termin pierwszej rozprawy został ustalony na luty 2017 i jedyne czego w tamtym momencie pragnęliśmy to jak najszybszego zakończenia całego procesu i aby środki zostały nam zwrócone tak szybko jak jest to możliwe. Jakie było nasze zdziwienie, gdy po paru minutach przedstawiciel pozwanego banku zaproponował nam ugodę. Nie umiem określić jaka była tego przyczyna, gdyż wszystkie sprawy jakie śledziłam trwały latami i mBank nigdy wcześniej nie wyszedł z taką inicjatywą, a wręcz przeciwnie odwoływał się od wyroków. W naszym przypadku było inaczej.
Po krótkiej przerwie, szybkiej analizie, wspólnie podjęliśmy decyzję, że ugoda jest dla nas najlepszym rozwiązaniem - unikniemy długoletniego procesu, niepewności, stresu, nieprzespanych nocy. Nasze pieniądze co prawda zostały zamrożone na bardzo długi czas, a w aspekcie ekonomicznym ich wartość nieco zmalała jednak nie bądźmy pazerni -możliwość ich odzyskania na dzień dzisiejszy ma większą wartość niż kolejne miesiące/lata stresu i powiększenie tej kwoty o jakieś tam ustawowe odsetki.
Tego samego dnia doszło do ugody - skradzione środki zostały nam oddane, a zaciągnięty przez nieautoryzowaną osobę kredyt wyksięgowany. W dniu wczorajszym złożyłam wniosek on-line o zamknięcie wszystkich rachunków posiadanych w mBanku i liczę, że nasza przygoda z tym bankiem dobiegła końca. Żeby było śmieszniej w dniu dzisiejszym kontaktował się ze mną przedstawiciel mBanku z zapytaniem jaki jest powód, że złożyłam wniosek o zamknięcie rachunków 8D.
Kochani, jeśli wśród Was jest jeszcze osoba, którą spotkało to co nas, nie bójcie się zawalczyć o swoje. Jeśli spełniacie wszystkie wymagania jakie są stawiane Wam, jako użytkownikom konta internetowego to zbierzcie dokumenty i poradźcie się prawnika. Żadna instytucja nie może być ponad prawem, a na pewno nie instytucja zaufania publicznego.
Jak wiecie główna siedziba mBanku znajduje się w Łodzi, dlatego właśnie w tym mieście odbywają się rozprawy wniesione przeciwko tej firmie. Jeśli szukacie dobrego prawnika z kilkoma osiągnięciami w tego typu sprawach, śmiało polecam panią Aleksandrę. Nie tylko dlatego, ale głownie, że poprowadziła naszą sprawę w taki a nie inny sposób, ale również za to jak odnosiła się do nas, jak z nami rozmawiała i jaki ma zakres wiedzy w tym obszarze. Przez te blisko 2 lata mieliśmy styczność z kilkoma prawnikami i ciężko byłoby mi porównać tą jakość świadczonych usług, gdyż dopiero u pani Aleksandry można mówić o jakości. Szczerze polecam. Pani Aleksandro - DZIĘKUJĘ
Pozdrawiam
Karolina
Bardzo współczuję :/ Oby wszystko dobrze się skończyło i pieniążki zostały zwrócone
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana - na razie nic na to ni wskazuje, a przynajmniej ja nie mam takich informacji :/
Usuńprzerazłaś mnie bardzo, bo azde z nas ma konto w mbanku(i ja i mąż).
OdpowiedzUsuńZdarzały sie problemy z logowaniem, rzelwy wychodzące późneij niż miały ale takich kwiatków nie było....
Myślę, że to czysty przypadek, że trafiło to na nas i mam nadzieję, że Ciebie tego nie spotka. Pozdrawiam
Usuńwspółczuję :( nie lepiej iść z tym do sądu skoro bank nie zamierza oddać pieniędzy?
OdpowiedzUsuńw dniu kradzieży zostałam bez pieniędzy a moje konto zostało zablokowane - niestety prawnik troszkę kosztuje. Jeśli do końca roku sprawa się nie wyjaśni na pewno sprawa trafi do sądu
Usuńwspółczuję :( nie lepiej do sądu ruszyć?
OdpowiedzUsuńWspółczuję. Tez miałam nieprzyjemności z mbankiem i nie dostałam tego co mi się należy. Oni mają nienormalne przepisy albo kodeksu i regulaminy widmo. :(
OdpowiedzUsuńSłyszałam i czytałam troszkę o tym - szkoda, że tak późno się o tym dowiedziałam. Jednak tak jak nadmieniłam, gdyby nie ten długi czas braku zwrotu skradzionych pieniędzy nadal nie miałabym nic im do zarzucenia. Oby i teraz bank wykazał się dbałością o klienta
UsuńMasakra, aż mi włos stanął dęba jak przeczytałam . Sama mam w mbanku . Szok! A wiecie jak ten złodziej uzyskał dostęp do Waszego konta ? skąd miał login itd ?
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia - ta kwestia należy do prokuratury, jedyne co wiem to tylko to, że zostały złamane zabezpieczenia - a czy po stronie banku czy np. poprzez program szpiegowski nie mam pojęcia. Z rozmowy z prawnikiem i policją wiem tylko to, że rolą banku jest takie zabezpieczenie systemu, aby żaden wirus go nie złamał - bank na nas zarabia i to dzięki naszywam pieniądzom powinien dbać o szyfrowanie i kodowanie dostępów.
UsuńO matko!!! Jednak miałam nosa i nie założyłam tam konta, choć znajomi mi polecali. Współczuję bardzo, ostatnio mojej koleżance z Paribas zniknęły pieniądze, też jeszcze ich nie otrzymała. Co się teraz dzieje!!! Strach w ogóle gdziekolwiek trzymać pieniądze
OdpowiedzUsuńWłaśnie po to są banki, aby nasze pieniądze były bezpieczne. Kradzieże zdarzają się wszędzie i nie miałabym z tym problemu, gdyby bank od razu przywrócił moje konto do stanu przed dokonaniem nieautoryzowanych przelewów - jednak tak długi czas jest ponad możliwości przeciętnego Polaka. Trzeba zapłacić rachunki, spłacić kredyt, dziecko również ma potrzeby.... sporo tego, a w ciągu kilku minut tracisz dostęp do swojego konta i do środków odkładanych przez dłuższy czas
UsuńNigdy nie słyszałam o tego typu problemach z Mbankiem. Współczuję tego koszmaru przez który przechodzicie.
OdpowiedzUsuńOsobiście również nie słyszałam...bo nie miałam potrzeby zgłębiania wiedzy na ten temat :D Dopiero zaistniała sytuacja pozwoliła mi na poznanie jak szeroki jest to problem
UsuńBardzo współczuję, dobrze, że ostrzegasz innych. Mam nadzieję, że sprawa rozwiąże się pomyślnie dla Ciebie i innych poszkodowanych.
OdpowiedzUsuńPiszę prawdę, subiektywne odczucia i spostrzeżenia - nie obrzucam mięsem mBanku, nie okłamuję i nie koloryzuję..czy w innych bankach również mają miejsce takie zdarzenia? nie wiem. Jedynie wiem co przytrafiło się mojej rodzinie i niestety nie zostało wyjaśnione do dziś :(
UsuńOsoby, które mają konto w Mbanku winny jak najszybciej to konto zlikwidować, gdyż system jest nieszczelny po reorganizacji (połączeniu z Multi Bankiem i zmianie strony internetowej). Ja zostałam okradziona w grudniu 2013 roku. Na moje konto przyszedł kredyt z innego banku i ten kredyt skradł haker. W tym samym czasie 19 innych osób zostało okradzionych i powiązane sprawy wciąż policja bada. Część tych osób poszła już do sądu, bo ma się dwa lata na złożenie pozwu w sądzie w sprawach bankowych, choć śledztwo wciąż trwa. Bank umywa ręce, kluczy, nie chce przyznać się do błędów w zabezpieczeniach licząc, że poszkodowani nie pójdą do sądu, gdyż to jest kosztowne (koszta procesu+ pozew to w granicach 4 tys. zł). Właśnie dzisiaj znowu byłam przesłuchiwana przez policję, czy aby mi tych pieniędzy bank nie zwrócił. Paranoja!!!! Jak ktoś ma większą gotówkę niech nie trzyma w banku, bo dziś to najmniej pewny sposób. Nie uciekniemy od banków - przecież przelewają nam tam pensje, ale trzeba jak najmniej korzystać z usług bankowych. I nie korzystajcie z telefonów, zwłaszcza sieci Play (kradzieże w ten sposób czerwiec - lipiec tego roku), do przeglądania waszych kont bankowych.
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci za ten komentarz dzięki któremu wiem, że podobne incydenty miały miejsce już wczesnie. Osobiście jestem w stanie wydać te pieniądze po to tylko, aby dowieść, że jestem niewinna i odzyskać to co moje i mi się należy.... z nawiązką.. Co do sieci Play - będzie oddzielny wpis.
UsuńPopełnieniem przestępstwa na naszą szkodę zajmują się w tej chwili organy ścigania - prokuratura w Białymstoku
Koniecznie daj znać jak potoczyła się Twoja sprawa. Jeśli natomiast znasz inne poszkodowane osoby proszę poproś ich o kontakt w moim imieniu. Pozdrawiam
Właśnie dostałam odpowiedz z Mbanku po przeszło dwóch latach od kradzieży. Ponieważ policja zawiesiła śledztwo na terenie Polski (dokumenty sprawy przesłano m.in. do Turcji, Rosji, Austrii), to bank umywa ręce. Mówi wprost, że jak chcę dostać pieniądze z powrotem to powinnam iść do sądu. Złożyłam już pozew, bo by mi przepadł termin dochodzenia roszczeń, o którym oczywiście nic nie wspomnieli w piśmie. Złożyłam sprawę w Prezydenckim Biurze Prawnym i obecnie jest wymiana pism między nimi a KNF i Rzecznikiem Finansowym. Radca prawny z tego Biura radzi mi napisać pismo zbiorowe do KNF wszystkich poszkodowanych, więc jak porozumiem się z moją grupą 19 osób, które już się procesują, to dam znać, gdzie taki dokument zawiśnie i gdzie go będzie można podpisać. Wszystkim poszkodowanym radzę nie czekać na odpowiedź banku, bo oni nas olewają. Jeśli się ma pieniądze to składać sprawę do sądu jak najszybciej. Inaczej dzwonić do Prezydenckiego Biura Prawnego i umawiać się na rozmowę z prawnikami (czeka się około dwóch miesięcy), w tym czasie wysyłać pisma do posłów i europosłów, Miejskiego lub Powiatowego Rzecznika Konsumenta, Rzecznika Finansowego. Zbierać wszystkie dokumenty i jak się toczy sprawa na policji współpracować z policją oraz prokuraturą, gdyż oni też mogą pomóc. Ich pisma są kluczowe.
UsuńWspółczuję,Boże,też mam tam konto... napisz jak wam się udało odzyskać kasę,czego Wam życzę
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńniestety nadal nie odzyskaliśmy naszych pieniędzy, oczywiście jeśli tylko dostanę jakąś odpowiedź od Banku dam Wam znać. Pozdrawiam
UsuńJestem w szoku i bardzo współczuję. Trzymam kciuki za dobre zakończenie. Udostępniam bo to bardzo poważna sprawa.
OdpowiedzUsuńdziękuję :D
UsuńJa z ubezpieczeniami mialem problem, i ucieklem z mbanku
OdpowiedzUsuń...ja nie zdążyłam :/
UsuńPierwszy raz słyszę o czymś takim. Maskara!! Bardzo Ci współczuję. Mam nadzieję, że odzyskasz swoje pieniądze. Sama mam tam konto i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. To skłania do refleksji, by dużą gotówkę trzymać w domu albo na innym koncie w innym banku.
OdpowiedzUsuńpolecam konta oszczędnościowe bez dostępu do internetu - wtedy szansa na wybranie pieniędzy jest jedynie na podstawie dowodu osobistego
UsuńMam tam konto dobre 10 lat. Nigdy w życiu nic mi się nie przytrafiło takiego i oby nie przytrafiło, bo ja biedna studentka jestem... :P
OdpowiedzUsuńA może kontakt z UOKiK ?
myślę, że to przypadek, że na nas trafiło - kradzież są wszędzie i pewnie każdego dnia, najważniejsze jak sprawa jest rozwiązywana
Usuńjestem w szoku, w sumie jesteśmy razem z A. i nic mądrzejszego nie napiszę bo nawet nie wiem co. mam nadzieję że wszystko wyjaśni sie z korzyścią dla Was.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa również korzystałem z konta w mbank, do momentu kiedy to wlasnie na samym forum.mbank.pl nie natrafilem na posty z opisami klinetow tego banku ktorym zostały zczyszczone rachunki bankowe. Takie sytuacje dzieja sie w tym banku od 2012 roku. Bank najwidoczniej nic z tym nie robi. Nie poprawia zabezpieczeń do konta, szyfrowania, czy nawet dodatkowej weryfikacji podczas logowania podajac którąś z kolei cyfrę numeru pesel, tak jak jest to w innych bankach. Proszę wpisać w wyszukiwarkę google, hasło kradzież pieniędzy z konta w mbank i zobaczyć ile jest wyników. Takich kradzieży jest dużo. Ja ze swojej strony moge tylko dodać to że jesli ktos ma konto w mbanku, to dla własnego dobra niech z niego ucieka. A tak na marginesie nie wydaje sie wam podejrzane zachowanie i podejscie mbanku do okradania ich klientów? Moze sprawie powinno się przyjrzeć ABW?
OdpowiedzUsuńPo całym zajściu również zgłębiłam temat i znalazłam niezliczone ilości wpisów mówiących o kradzieży pieniędzy w tym banku. Jasne kradzieże są i będą, ale podstawową kwestią jest to jak bank się wtedy zachowa. Osobiście jestem zdecydowana na proces sądowy chyba, ze bank w najbliższym czasie przywróci stan mojego konta do tego sprzed kradzieży
UsuńJestem PRZERAŻONA! Cieszę się, że nie jestem klientem tego banku ale korzystam z usług innych i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Nawet jeśli skradziona kwota byłaby rzędu 3 cyfrowej kwoty.
OdpowiedzUsuńTego Ci szczerze życzę - abyś nigdy nie doświadczyła tego o czym tu piszę . Pozdrawiam :-)
UsuńWspółczuję, bo wiem, co to znaczy, ponieważ prawie dwa lata temu byłam w podobnej sytuacji. W grudniu 2013r. z moich kont w mBanku skradziono mi ponad 74 tys. zł. Nie otrzymałam smsa, kiedy wykonywałam przelew. Okazało się, że został on przechwycony i wykorzystany do utworzenia odbiorcy zdefiniowanego, na którego konto przelano pieniądze. Do dnia dzisiejszego ich nie odzyskałam. Bank zawiesił reklamację i czeka na zakończenie śledztwa. Sprawcy są nie do złapania, bo są obywatelami innych krajów. Prokuratura mówi, że kradzieży dokonuje zorganizowana grupa przestępcza. Bank twierdzi, że ich zabezpieczenia nie zostały złamane, a mi jak również innym okradzionym zarzuca rażące niedbalstwo. Zgodnie z dyrektywą unijną z 2007 roku i ustawą o usługach płatniczych z 2011r. powinien przywrócić stan kont sprzed kradzieży. Oczywiście ma to w nosie. Smutne jest to, że żadna instytucja nie pomaga w odzyskaniu pieniędzy - KNF, UOKiK, Rzecznik Praw Obywatelskich. Założyłam sprawę do sądu, jeżdżę na kolejne rozprawy i mam nadzieję, że wyrok będzie dla mnie korzystny. Na rozprawach pracownicy mBanku składają sprzeczne informacje dotyczące liczby kradzieży z kont klientów. Jedna z nich to 200 w 2013r (zapewne i tak zaniżona).
OdpowiedzUsuńJestem w szoku, że tak wiele osób zostało okradzionych właśnie w tym banku :/ Po cichu liczyłam, że mBank odda nam pieniądze bez procesu sądowego jednak po wszystkich informacjach jakie do mnie spływają wiem, że droga sądowa to jedyna słuszna decyzja. Jestem w stałym kontakcie z prawnikiem specjalizujący się w prawie bankowym i również on zapewnia mnie, że bank ma obowiązek zwrócenia skradzionych z mojego konta środków. Ale może bank żyje wg inny przepisów :/
UsuńJestem w szoku, że tak wiele osób zostało okradzionych właśnie w tym banku :/ Po cichu liczyłam, że mBank odda nam pieniądze bez procesu sądowego jednak po wszystkich informacjach jakie do mnie spływają wiem, że droga sądowa to jedyna słuszna decyzja. Jestem w stałym kontakcie z prawnikiem specjalizujący się w prawie bankowym i również on zapewnia mnie, że bank ma obowiązek zwrócenia skradzionych z mojego konta środków. Ale może bank żyje wg inny przepisów :/
OdpowiedzUsuńWitam. Jestem rowniez ofiarą kradziezy pieniędzy z mojego konta mBank. Zostałem okradziony w maju 2015r. Policja i Prokuratura działają tak opieszale, ze w ciągu prawie poł roku nic nie ustaliły. Straciłem 9.371zł. Proszę o kontakt, chętnie się przyłącze do jakiegos zbiorowego pozwu. Moj mail: jedrons@o2.pl
OdpowiedzUsuńWitam. Myślę, że w kilka osób możemy więcej zdziałać. Jak tylko poczynię jakieś kroki na pewno poinformuję Cię o tym mailowo. Koniecznie daj znać jak będą jakieś postępy w Twojej sprawie
Usuńdane do prawnika wysłałam w mailu :D
UsuńDziękuję za dane do prawnika. Zadzwonię w poniedziałek. W mojej sprawie nie dzieje się nic. Prawie 3 miesiące temu prokuratura wystąpiła do mBanku z sądowym wnioskiem zwolnienia banku z tajemnicy bankowej odbiorcy. Niestety przez ten czas mBank nie odpowiedział!!! Tydzien temu poszło kolejne pismo ponaglające. Ewidentnie bank chroni odbiorce, gra na zwłokę i utrudnia. W międzyczasie zostałem przesłuchany w sprawie prowadzonej przez policję z Radomska. Tam jest tez osoba, ktorej skradziono ponad 3 tys. zł przelewem na konto mBanku Kamil Szymanowicz.
Usuńdziekuje za maila Przemek Kwidzyn
Mnie spotkało dokładnie to samo, w niedzielę 19 lipca godzina 20:40 (około) otrzymywałam takie same smsy co Państwo, od razu weszłam na konto, widziałam 11 tysięcy, natychmiast zmieniłam hasło po czym weszłam jeszcze raz - pieniędzy już nie było - przelew został dokonany. Wcześniej - może 5 minut przed tą akcją dostałam smsa od play - "usługa teleplay została aktywowana" coś w tym stylu. Zaznaczę, że nic nie włączałam, a wręcz nie wiedziałam o istnieniu takiej opcji. Natychmiast dzwoniłam na mlinię - podobnie zgłoszenie trwało jakoś 50 minut, po czym o godzinie 22:00 pojechałam na komendę policji zgłosić kradzież. Do dziś nic nie wiadomo, wszystko jest w zawieszeniu do wyjaśnieniu w prokuraturze w Białymstoku. To tak w skrócie, ale naprawdę było dużo nerwów i stresu. Dziś jest stan oczekiwania i zniecierpliwienia. Razem z poszkodowanymi jestem gotowa na pozew zbiorowy. Mój mail: mr_sun@wp.pl
OdpowiedzUsuńChyba jedziemy na tym samym wózku, ja ciągnę dodatkową przyczepę z napisem kredyt :-/ Niedługo będę u prawnika i dowiem się w kwestii pozwu zbiorowego
Usuńdane do prawnika wysłałam w mailu :D
UsuńNie wiem, czy mamy do czynienia z tą samą osobą, ale ja zaznaczę, ze u mnie nie było zadnego SMS-a!
OdpowiedzUsuńPrzelew dokonał się samoczynnie bez mojej wiedzy. Pamiętam tylko, ze w poznych godzinach wieczornych 26.05.2015. probowałem się zalogowac na konto. Niestety cos się zawiesiło i logowanie się nie udało. Olałem to i poszedłem spac.
Na drugi dzien okazało się, ze o godzinie 0,06 dnia 27.05.2015 ktos z mojego konta dokonał przelewu na konto Kamil Szymanowicz w kwocie 9,371zł tytułem "zwrot za paliwo".
Jak wspominałem wczesniej nie dostałem zadnego sms-a z hasłem potwierdzającym przelew.
Jestem w szoku jak wiele osób jest okradzionych i że żadna z nich ma szczęśliwego zakończenia
UsuńKinga, prosimy o wiadomość na adres: pomoc@mbank.pl, postaramy się wyjaśnić Twoją sprawę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Zespół mBanku
Zespół mBanku, zapraszamy do dyskusji lub kontaktu bezpośredniego. Chętnie odpowiemy na pytania dotyczące naszej oferty.
Bardzo proszę, żeby Zespół mBanku wycofał się z "sadzenia takich kwiatków" Pani Kindze. Robi to z każdym poszkodowanym, a kończy się na tym, że nie można się z ŻADNYM pracownikiem Mbanku skontaktować. Mbank nie odbiera telefonów - nawet gdy z Mkiosku się dzwoniło i czekało godzinami, to się ZAWSZE było natrętem, nikt nie odbierał, albo "z ubolewaniem stwierdzał, że sprawa w toku". Tak jest miesiącami i LATAMI. Przerzucanie się korespondencją - KNF prosi o ustosunkowanie się do sprawy klienta, Mbank odpowiada, że sprawa w toku, bo śledztwo trwa i tak dalej. BEZ KOŃCA!!! Pisałam do europosłów, byłam w Prezydenckim Biurze Prawnym, w grudniu mam spotkanie z poseł Lidią Staroń. Jeszcze walczę bez sądu celem UGODY z bankiem, bo jeszcze wierzę w jakieś opamiętanie banku. Ale coraz mniej. Uważam, że MBANK MA GDZIEŚ KLIENTÓW. Liczy się tylko ich kasa, o resztę niech się sami troszczą - a zwłaszcza o zabezpieczenia. MBANK NIE MA SOBIE NIC DO ZARZUCENIA.
UsuńMail został do Państwa wysłany już ponad 2 tygodnie temu (1 listopada), szkoda, że o tym Pani nie wie. Nadal nie mam kontaktu ze strony banku, a sama mogę jedynie połączyć się za pomocą mlinii, gdzie rozmowa będzie prowadzona z osobami nie mającymi informacji na temat mojej reklamacji ani nie mającą możliwości przełączenia do osób za nią odpowiedzialnych. Jak wspomniałam w mailu proszę o kontakt z Państwa strony. Jak na razie jest on zerowy
UsuńAnonimie również moim jednym z kolejnych kroków jest Pani Lidia Staroń - tylko z Panią Lidią to mam wrażenie, że od razu będzie batalia mediowa :D
UsuńKoniecznie daj znać jak po spotkaniu :D
Tez pisałem do KNF. A oni w moim imieniu wystosowali skargę do mBanku z prosbą o wyjasnienie. Bank odpowiedział, ze dopuki sprawę prowadzą organy scigania, nic nie mozna mu zarzucic, bo niczemu nie jest winny. To było w sierpniu. Po tej odpowiedzi cisza. Moze zbiorę się i napiszę do KNF, ze takich jak my są dziesiątki.
UsuńPrzemek Kwidzyn
Ja w połowie grudnia jadę do Białegostoku, aby osobiście zobaczyć akta sprawy. Jestem tylko ciekawa co będzie jak organy ścigania uznają że to wina banki!? MBank odda to co nam skradli i kwita? Jakoś z każdym dniem moja opinia o tym banku przechyla się na stronę negatywnej. Kurde przecież to oni powinni o nas dbać a nie udawać przysłowiowego Niemca i zamiatać problem pod dywan. Poważnie zastanawiam się nad medialnym poruszaniem sprawy bo baaardzo dużo jest nas-poszkodowanych, zdecydowanie za dużo i widać, że to nie jednorazowy incydent
UsuńMbank rozmawia tylko na sali rozpraw
UsuńSkoro dostawaliście SMSy z kodami potwierdzającymi na telefon - to jakim cudem te kody trafiły do przestępcy ?
OdpowiedzUsuńNa razie pewnych potwierdzeń nie mam, gdyż prokurator nie udzielił takiej informacji- albo przestępca miał do nich wgląd na poziomie mBank-u bo to właśnie system bankowy je generuje albo poprzez usługę telePlay ktora tej samej nocy została bezprawnie włączona. Nie chcę pisać tu nic na pewno- to są jedynie moje domysły. O tym jak przestępca działał dowiem się po rozmowie z prokuratorem.
Usuńsmsy można dość łatwo "przechwycić", dlatego nie jest to żadne zabezpieczenie...
Usuńpoczytaj o usłudze teleplay która została wyłączona przez play 5 sierpnia (dziwnym zbiegiem okoliczności po tak licznych kradzieżach z kont)
Usuńzresztą strona niebezpiecznik pl opisywała że wyciekły dane klientów PLAY właśnie w tym czasie
nie wiem czy jako klienci play nie powinniśmy złożyć pozwy zbiorowego przeciw sieci która dopuściła taką usługę
Czekam na pismo z mBanku a i w roboczych postach czeka wpis o tej usłudZe i sieci- tylko nie wiem czy nie za brutalny. Moim zdaniem idąc do sądu w kwestii banku porusze temat Play-a który nic sobie z tego nie robi
UsuńWyobraźcie sobie, że bramkę sms z kodami autoryzacyjnymi obsługuje nie bank tylko firma zewnętrzna.
UsuńNie wiedziałam. Jednak to i tak nie zmienia faktu, że numer telefonu został zdobyty po włamaniu na konto oraz, że to bank ponosi pełną odpowiedzialność za to co dzieje się w firmie generującej kody sms.
Usuńwitam,
OdpowiedzUsuńja zostałem okradziony 19 lipca w podobny sposób - niedziela 22 ktoś się włamał najpierw na play później złożył wniosek kredytowy przelał 48 tys na konto nijaki Ciupa.
Bank przez 2 miesiące przesyłał dokumentację w sprawie do prokuratury policja przez 2 miesiące nic nie zrobiła i jedynie umorzyła śledztwo.Proszę o kontakt bo chciałbym ustalić co możemy wspólnie zrobić w tej sprawie. Dzięki Twojemu wpisowi mam kolejny argument do prokuratury aby pokazać że padłem ofiarą przestępstwa a nie jak oni uważają jestem podejrzany.
mój adres mailowy daewoo1972@wp.pl
Pozdrawiam Waldek
Witam. Na początku dziękuję się się napisałeś. Dziś dostałam informację, że jeden z klientów okradzionych w mBanku wygrał sprawę w sądzie. Obiecuję, że niedługo się odezwę w tej kwestii
Usuńdane do prawnika wysłałam w mailu :D
UsuńPotwierdzam. Jedna osób okradzionych w styczniu 2014r. wygrała sprawę w sądzie. Bank zapewne będzie składał apelację, ale dla nas okradzionych w mbanku jest jakaś nadzieja na odzyskanie pieniędzy. Szkoda tylko, że to tak długo trwa...
OdpowiedzUsuńPewnie tak będzie, sama osobiście szykuję się na długoletnie rozwiązywanie sprawy. Ale trudno- bank za pewne liczy, że nam zabraknie funduszy i sił na taką batalię. Jednak dla wytrwałych- im dłuższy proces tym wyższe odszkodowanie przy wygranej sprawie. Nie może być tak, że ktoś nas okrada a my siedzimy cicho, bo czym by sie bank różnił od trzymania pieniędzy w skarpecie? Niczym a nawet gorzej bo prawdopodobieństwo włamania do domu jest mniejsze niż do systemu informatycznego
UsuńChyba nastał czas, że trzeba pieniądze trzymać w skarpecie...
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie w mBanku bo jak pokazuje liczba komentarzy poszkodowanych bank ten nie jest zbyt bezpieczny ani nie dba o klienta
UsuńWitajcie
OdpowiedzUsuńProsiłbym o maila do prawnika. Zostałem okradziony przez mBank w taki sam lub podobny sposób. Skradziono środki z konta + kredyt, lipiec 2013. Pozdrawiam
jakubs.student@gmail.com
witam,
OdpowiedzUsuńz w związku z wpisami na tej stronie a zwłaszcza ostatniego wpisu z podpisem jakubs.student@gmail.com zgłaszam do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez tan bank.
Skoro w lipcu 2013 ktoś został okradziony a ja 2 lata później oraz inni w międzyczasie a bank nic w tej sprawie nie robił to należy przypuszczać że to bank działał na szkodę klientów. Data tych transakcji nie jest też przypadkowa - lipiec okres wakacyjny. Może któryś z pracowników tego banku wyjeżdżał na Cypr - bo ślady IP prowadzą do tego kraju - i tam dokonywał wyłudzeń. Myślę że nie mógł robić tego w pojedynkę zapewne za zgodą osoby która w tym czasie miała albo dyżur informatyczny w banku i ustawiała progi ryzyka kredytowego do zatwierdzania przez automat który udzielał kredytów.
Moim zdaniem to nasze Państwo powinno chronić nasze środki finansowe i ścigać tych naciągaczy z czego nie można wykluczyć że bank działał w porozumieniu z osobami trzecimi.
Tym samym zgłoszenie do prokuratury Łódź - bo tam jest siedziba tego banku zapewne pomoże nam w przyszłych pozwach przeciw bankowi.
Witam. Bardzo celne spostrzeżenie. Piątek. 18-stego jadę do prokuratury zajmującej się moją sprawą i faktycznie poruszę ten wątek. Bardzo proszę o kontakt na priv, gdyż chętnie wezmę aktywny udział w tych czynnościach. Pozdrawiam
Usuńwitam, padlem ofiara kradziezy 4 wrzesnia 2015 - oszczednosci w kwocie ok 8 tys plus kredyt na 7500 - oczywiscie mbank. Ok. 19,30 zaczalem dostawac dziesiatki, setki smsow z przeroznych numerów zagranicznych, wszyskie o trescie "Do you want to meet me?", posrod tych smsow jeden sms z mbank o tresci "numer do autoryzacji transakcji zostal zmieniony". Zanim zdazylem zablokowac konto, wszystko zniklo - 4 przelewy przez PayU za jakies akucje na Allegro - kody do gier na Playstation, przesylane na maila. Sprzedawca zarejestrwany w Belize.
UsuńW zeszlym tygodniu dostalem zawiadomienie o umorzeniu postepowania. Mialem prawnika, pania z Wroclawia, ktora za rozmowe telefoniczna, podczas ktorej opisywalem przebieg zdarzenia, policzyla sobie 350 zł za godzine. Fajnie prawda? za napisanie pisma, ktore zajelo jej jakies 1,5h (poczatkowo mowila, ze zajmie jej to co najmniej 3h) kolejna kasa, wiec jakies 900 zł juz wydalem efekt? Mailowa analiza, z ktorej w sumie nic nie wynika plus jedno pismo, ktore mbank oczywiscie olal. Jakie Wy macie umowy z prawnikami? Jakie sa koszty? Bo ja wiecej wydam na prawnikow, niz mi ten zlodziej z konta ukradl...
Pozdrawiam,
wwala@interia.pl
Proszę o kontakt mailowy themomentsoflife@wp.pl
UsuńCo roku setki ( moze nawet tysiące ) klientów Mbanku ( wiem to z zenań pracowników Mbanku jakie złożyli na mojej rozprawie) są ofiarami hakerów. Powody: 1)jedynie 3 stopniowe zabezpieczenia( Login, hasło i jeden sms ) 2) fakt że Departament Bezpieczeństwa Mbanku pracuje od 8.00 do 16.00 ( To nawet Facebook jest lepiej strzeżony) 3) Brak szkoleń personelu w rozpoznaniu ataku hakerskiego 4) Totalna nieświadomość pracowników 5) Zła wola zarządu Mbanku który nie pozwala rozpatrzyć reklamacji i każe pracownikom zawsze zarzucić winę na klienta. Kto nie został doszczędnie okradziony - ten ma szanse zainwestować w kancelarię i dochodzić swoich praw jedynie na sali rozpraw. W roku 2014 utworzyliśmy grupę okradzionych w Mbanku. Są nas dziesiątki i mamy ze sobą kontakt. Mamy tez kancelarię adwokacką która prowadzi nasze sprawy. Cały czas pojawiają się kolejni poszkodowani. Mamy juz dużo spraw wygranych z Mbankiem - nikt jeszcze z nas nie przegał Mbankiem co oznacza że prawo jest po naszej stronie. Powiadamiajscie okradzionych że trzeba walczyć o swoje. Sporo ludzi rezygnuje spotkania na sali rozpraw - niesłusznie bo prawo jest po to żeby zadziałało w naszym interesie. Mbank łamie prawo od wielu lat. Nie (będe przytaczał przykładu frankowiczów) ale skupiam się na niestosowania sie do Polskiego Prawa ani do dyrektywy Europarlamentu. Pracownicy Departamentu Bezpieczeństwa kłamia na sali rozpraw a mimo to Mbank przegrywa. Na razie jest cisza w eterze.W żadnym programie TV ani gazecie o tym się nie pisało. Nie mniej jednak kilku redaktorów chciało sprawę nagłośnić ale za poprzedniego rządu właściciele TVN , i gazet mięli dyrektywy - żeby milczeć. Teraz sprawa mam nadzieję ujrzy światło dzienne.
OdpowiedzUsuńWitam. Czy mogę prosić do Ciebie kontakt lub proszę skontaktuj się ze mną za pomocą maila blogowego. Z mężem orientowaliśmy się u kilku prawników i jedna osoba bardzo nam "podpasowała" jednak chciałabym się dowiedzieć co za kancelaria prowadziła inne wygrane sprawy przed podjęciem ostatecznej decyzji. Co do mBanku - moja zmora, biję się w pierś za to, ze miałam tam konto
UsuńJa również jestem z grupy Tomka Pawlaka tomasz-pawlak@tlen.pl Potwierdzam, że osoby wygrywają już w I instancji. Proszę pisać do niego poda namiary na kancelarię.
OdpowiedzUsuńRównież zostałam okradziona 9 grudnia 2015 r. Na razie sprawa jest w toku i nie wiem jak się zakończy. Moich pieniędzy skradziono ok. 1 300,00 zł natomiast zaciągnięto pożyczkę na 20 000,00 zł. Chciałabym zapisać się do wspólnej grupy albo chociaż dowiedzieć się co dalej, jak postępować.
OdpowiedzUsuńpolecam kontakt do tomasz-pawlak@tlen.pl
UsuńOtrzymałam dzisiaj za pośrednictwem Prezydenckiego Biura Prawnego opinię Rzecznika Finansowego wobec działań Mbanku. Jest dla banku bardzo niekorzystna wręcz miażdżąca. Osoby, które chcą ją poznać winny pisać albo do Tomka Pawlaka z naszej grupy lub do mnie bezpośrednio k.jarkiewicz.ign@gmail.com. Prześlę skan. Wszyscy okradzeni winni złożyć zażalenie na Mbank do Prezydenckiego Biura Prawnego i Rzecznika Finansowego przedstawiając swoją sprawę i dokumentację z bankiem. Pozwy są drogie (składamy je do dwóch lat od zaistnienia kradzieży) a to nic nie kosztuje. Mam nadzieję, że wszyscy Państwo otrzymają zwrot swoich pieniędzy. Trzymajcie się ciepło. Ja się modlę o powodzenie tych spraw!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wiadomość - email został do Pani wysłany :D
UsuńJa też do Pani napisałam wiadomość na maila. Proszę o odpowiedź.
Usuńw takim razie w jakim banku jest najbezpieczniej? gdzie założyć konto?
OdpowiedzUsuńCiekawie to wygląda w świetle ostatnich informacji że mbank ma zgłosić wniosek o upadłość.
OdpowiedzUsuńMam konto w tym banku i muszę powiedzieć, że takie cuda możliwe są tylko przy równoczesnym zhakowaniu konta i telefonu. Każda z wymienionych operacji (przelew zewnętrzny, założenie nowego konta, uruchomienie kredytu) wymaga potwierdzenia kodem z sms'a. Ktoś musiałby zadać sobie sporo trudu, żeby jednocześnie zainfekować komputer, wykraść hasło do konta serwisu, zainfekować telefon i nasłuchiwać w oczekiwaniu na sms'y od banku. To musiałoby być bardzo kosztowne przedsięwzięcie i po co dla kilku złotych jakiejś pani Karoliny? Może jakaś grupa hakerska celowo rozpuszcza tego typu ściemy, żeby wywołać panikę, zwiększyć ilość operacji i ułatwić atak typu Denial of Service na stronę banku?
OdpowiedzUsuńNawet nie chce mi się komentować takich bzdur.
UsuńDziś przeczytałem Waszą historię i postanowiłem link zamieścić na fb mbanku z pytaniem:"co mBank na to?".Otrzymałem odp:".Maciej, klientka została poproszona o kontakt w celu wyjaśnienia sytuacji. Pozdrawiam [MS]"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Maciej Myrcha
Oj z tym kontaktem...pisałam kilka razy i jedyne co to dostawalam automatycznie wysłanego maila, że sprawa przyjęta, prosiłam o kontakt telefoniczny...jakoś od listopada nikt nie ma czasu do mnie zadzwonić. Dla mnie mBank Orbis sobie kpine z poszkodowanych licząc że koszty procesu sądowego zniechęcą ich do kolejnych działań
UsuńWitam Państwa.
OdpowiedzUsuńPrzykro czytać o Państwa nieprzyjemnych zdarzeniach, również jestem posiadaczem konta elektronicznego w tym banku.
Czytając powyższe historie nie mogę wywnioskować gdzie nastąpił wyciek danych i w jaki sposób dopuszczono, aby pieniądze zmieniły właściciela. Jeśli Państwo pozwolą (najbardziej Właściciel bloga) chciałbym dokonać pewnych technicznych ustaleń.
1) Przelewy do osób niezdefiniowanych w mBanku kontrolowane są wg mojej wiedzy przez kod SMS, a rzadziej przez hasła jednorazowe. Należało by uzyskać dostęp do kodu. Jeśli wspólnym mianownikiem łączącym Państwa przypadki jest operator sieci - u niego nastąpił wyciek. Mając dostęp do zarządzania usługami telefonu, a zarazem do Państwa danych (zapewne pokrywających się z mBank) można podszyć się pod atakowaną tożsamość, to jedynie może potwierdzić bank analizując sumę Państwa przypadków.
2) Pozostaje pytanie na temat uzyskanego identyfikatora i hasła do konta. Technicznie nie orientuje się, czy po przejęciu tożsamości mogę ustalić dane autoryzacyjne. Wydaje mi się, że potrzebny jest tzw. telekod, czyli informacja której atakujący nie posiada. Teoretycznie identyfikator i hasło jest tylko ważny dla nas. Komunikacja z bankiem następuje przez bezstanowy protokół HTTP zabezpieczony SSL. Komputery do podtrzymania zalogowanej sesji używają różnych mechanizmów oferowanych przez środowisko np. ciasteczka, ukryte pola, itp. Jeśli sesja nie jest zabezpieczona w odpowiedni sposób można ją przejąć/ukraść wykorzystując brak osadzenia w sesji unikalnych danych identyfikujących np. adres IP klienta (pomijamy wywód jeśli atak nastąpił z tego samego segmentu sieci). Z otwierającego postu Właściciela blogu wynika, że nastąpiło korzystanie z dwóch różnych lokalizacji, czyli dobre praktyki nie zostały zaimplementowane przez programistów. Nie możemy również pominąć możliwości odkodowania/odtworzenia wartości sesji, co daje nam możliwość buszowania po kontach zalogowanych osób.
3) Czy wszystkie okradzione osoby korzystały kiedykolwiek z bankowości elektronicznej w telefonie?
W mojej ocenie najprościej byłoby przejąć kontrolę nad telefonem. Operatorzy telekomunikacyjny sprzedają urządzenia, jednak nie dbają o bezpieczeństwo ich systemów operacyjnych. Użytkujemy podatne na luki urządzenia, które po odebraniu złośliwego SMS/MMS kontroluje ktoś inny. W mojej ocenie w pierwszej kolejności po takim zdarzeniu należało by poddać wszystkie urządzenia z których korzystamy z połączeniem z bankiem analizie powłamaniowej. Jeśli nie korzystamy z telefonu do połączeń z bankiem, a komputera wtedy atakujący musiałby przejąć dwa kanały, co oznacza w praktyce na zwykłym, biednym Kowalskim nie jest to opłacalne.
Czy są już dostępne jakieś zanonimizowane uzasadnienia ze spraw? Chętnie poczytałbym o aspektach technicznych?
Pozdrawiam
Witam. W naszym przypadku nie miało miejsce korzystanie z konta za pomocą telefonu ani żadna aplikacja mobilna nie była instalowana na telefonie. Ja wspomniałam we wpisie unikalne kody do każdej transakcji zostały przechwycone poprzez aktywowaną usługę teleplay. Jedynym sposobem aktywowania tej usługi jest wysłanie smsa o odpowiedniej treści do operatora- jak potwierdził nam to pracownik Playa taki sms-em z męża telefonu nie zostało wysłany a sam operator nawet na wezwanie policji o sposób uruchomienia tej usługi nie udziela informacji i zasłania się tajemnicą telekomunikacyjną. Najprawdopodobniej prokurator wystąpi do sądu o zwolnienie operatora z tajemnicy ale na to trzeba nam jeszcze poczekać.
UsuńUsługa TelePlay została całkowicie wycofana z oferty tej sieci w sierpniu/wrześniu czyli niedługo po wszystkich kradzieżach, które zostały podpięty pod sprawę prowadzoną w Białymstoku.Postępowanie operatora i wszystkie informacje które do nas wpłynęły śmiem stwierdzić, że usługa teleplay miała wiele luk w zabezpieczeniach i tak wiele osób zostało okradzionych przy jej użyciu.
Czy Pana zdaniem przechwytywanie smsów ułatwia fakt,że bramkę,z której wysyłane są hasła sms obsługuje firma zewnętrzna,a nie bank?
UsuńJak znam życie napiszą do niej pismo zę sprawa jest w toku i że odpowiedzą najszybciej jak się da. Jesteśmy w podobnej sytuacji i czekamy na info ( pozytywne oczywiście)już 1,5 roku. Czas sprawę oddać do sądu. Czy przy pozwie zbiorowym sa mniejsze koszty? Za naszą sprawę, zgodnie z taryfą sądową i to co zażyczył sobie prawnik, wyniesie nas to ponad 8 tys PLN.
OdpowiedzUsuńWrzuciłem info o Was na mój fp na FB, pewnie jest więcej poszkodowanych.
UsuńProszę skontaktuj się z kancelarią Ceret Grzywaczewska z Łodzi. Jest to kancelaria prowadząca wiele spraw przeciw temu bankowi
UsuńWszystkim okradzionym z pieniędzy którzy mają konta w mbanku polecam przeczytanie wyroków sądowych w sprawach prowadzonych przeciwko mbankowi.
OdpowiedzUsuńWyroki z portalu orzeczeń sądów powszechnych.
Jednym słowem Bank ma obowiązek zwracać pieniądze i to z odsetkami, kosztami procesu i zastępstwa procesowego.
Zgodnie z art. 46 ust. 1 ustawy o usługach płatniczych w przypadku wystąpienia nieautoryzowanej transakcji płatniczej, dostawca płatnika jest obowiązany niezwłocznie dokonać na rzecz płatnika zwrotu kwoty nieautoryzowanej transakcji płatniczej albo, w przypadku gdy płatnik korzysta z rachunku płatniczego, przywrócić obciążony rachunek płatniczy do stanu, jaki istniałby, gdyby nie miała miejsca nieautoryzowana transakcją płatnicza.
Może w końcu sami stwierdzą że muszą przestrzegać aktów prawnych – ustaw, m. in. Ustawy o usługach płatniczych z dnia 19 sierpnia 2011 r. (Dz. U. poz. 873) i należy zwracać klientowi jego pieniądze w przypadku nieautoryzowanych przez niego przelewów.
Jak na razie to tylko Sąd im o tym przypomina, trzeba zakładać sprawy sądowe o orzeczenie nakazu zapłaty.
Załączam linki do wyroków sądowych z portalu orzeczeń sądów powszechnych:
http://orzeczenia.ms.gov.pl/content/mbank/152510000000503_I_C_000307_2015_Uz_2016-01-15_001
http://orzeczenia.ms.gov.pl/content/mbank/152510000000503_I_C_001908_2014_Uz_2016-02-08_001
Pierwszy wyrok jest prawomocny - mBank nie składał apelacji.
UsuńDrugi wyrok na chwilę obecną (10.03.2016) mają termin do wniesienia apelacji do 15.03.2016.
A można w mbank zablokowac mozliwosc wzięcia kredytu?
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńa co powiecie na zmianę autoryzacji transakcji z kodów sms na hasła jednorazowe? Mbank dopuszcza takie rozwiązanie. Oczywiście sposób nie zawsze wygodny ale okazuje się, że to co wygodne bywa niebezpieczne.
Witam, coś w temacie
OdpowiedzUsuńhttp://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/7,136156,19742780,zlodzieje-okradali-konta-bankowe-klientow-play.html?utm_source=m.gazeta.pl&utm_medium=testbox&utm_campaign=najpopularniejsze
na temat http://themomentsoflifee.blogspot.com/2015/10/kradziez-pieniedzy-mbank.html
OdpowiedzUsuńCzytam po fakcie. Dobrze, że tydzień temu zamknąłem tam rachunki
OdpowiedzUsuńhttp://samcik.blox.pl/2016/03/Przelom-w-sprawie-kradziezy-pieniedzy-z-naszych.html
UsuńKolejna sprawa wygrana. Wyrok w II instancji po apelacji Mbanku podtrzymany i już jest prawomocny. Proszę wszystkich poszkodowanych o pisanie skargi do Rzecznika Finansowego na Mbank. To konieczne i wskazane w sytuacji rozprawy sądowej. Powodzenia wszystkim!!!
OdpowiedzUsuńKasiu bardzo dobrą wiadomość nam przekazałaś :-) nasza sprawa jest już od jakiegoś czasu u prawnika i za pewne w okolicach wakacji spotkamy się z mbankiem w sądzie jeśli bank nie będzie chciał załatwić tego polubownie. Czy mogę cię prosić o oznaczenie wyroku żeby móc go przeczytać i jaki sąd go wydał? Ps jak długo czekalas na odpowiedź od Rzecznika?
Usuńja też mam konta w Mbanku. ale ja to raczej większą gotówke w domu trzymam, do banku wpłacam co roku 1000zł by przez rok mieć na opłaty netu i drobne zakupy. Mbank schodzi na psy przyzna mi racje 97% prywatnych użytkowników tego banku. zaczynając od tego że nie ma 2 tygodni by nie było wiadomości z tego banku o zmianę regulaminu. Kończąc na tym że mają w dupie to co nas spotyka w sprawach związanych z ich bankiem. Na odzyskanie kasy bym nie liczył. moja kumpela miała podobnie w banku ING. Jest to bank o tyle przyjemny że są tam naprawdę uczciwi ludzie, kase dziewczyna odzyskała w ciągu 3 tygodni w raz z przeprosinami od banku za taką sytuacje. niestety większa szansa jest wygrania w lotto niż ZWROTU I PRZEPROSIN MBANKU. TUTAJ MASZ STRONĘ Dzięki której możesz zgłosić sprawę (podobno skuteczna). http://www.knf.gov.pl/index.html pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za komentarz. O KNF wiem i tam również idzie skarga.
UsuńDopiero dziś znalazłam tę stronę. Pochodzę z Radomska, w maju 2015 roku z konta w mBanku ukradziono mi ponad 3500 zł. Pieniądze wypłynęły na konto Pana Kamila Szymanowicza. Z tego co wiem tą sprawą zajęła się teraz prokuratura w Białymstoku. Proszę o jakiś kontakt na mail; ziutus1@o2.pl
OdpowiedzUsuńPrOszę o kontakt na maila blogowego - zakładka KONTAKT
UsuńKolejne osoby wygrywają z Mbankiem. Jest ich już z mojej grupy 5, 3 dostały już pieniądze z powrotem. Tak więc koniecznie Rzecznik Finansowy i sprawa w sądzie. Nie ma innej drogi porozumienia z tym pseudobankiem. A swoją drogą na jednej z ostatnich rozpraw, przegranych przez Mbank, adwokat banku powiedziała, że klientka sama sobie winna kradzieży, bo WIADOMO, że banki internetowe są SŁABIEJ CHRONIONE niż tradycyjne. No tylko pogratulować. Szkoda, ze nie wiedziałam o tym wcześniej. Ludzie, uciekajcie z Mbanku jak możecie najszybciej.
OdpowiedzUsuńKasia jak wspomniałam niżej - my już mamy prawnika i czekamy na termin rozprawy. Niestety ale nie widzimy innej opcji,a by to co nasze wróciło do naszych rąk.
UsuńBardzo barwna strona i do tego ze świetnie napisanymi wpisami.
OdpowiedzUsuńDzięki za spam :D
UsuńMinęło sporo czasu. Sporo czasu straciliście na tę sprawę. Współczuję. Rozumieme, że wspólnym mianownikiem wszzsytkich wyczyszczeń kont była nieszczęsna usługa Teleplay. Czy mBank nadal ma możliwość zaciągnięcia kredytu 1 kliknięciem? Mam tam ledwie kilkaset zł, ale obawiam się takiego kredytu.
OdpowiedzUsuńWitam. Faktycznie sporo czasu minęło a mBank nadal nie kontaktuje się z nami pomimo, że sprawdza od blisko roku znajduje się w areszcie. Wynajęliśmy prawnika, który w naszym imieniu złożył pozew do sądu - czekamy na termin pierwszej rozprawy. Podejrzewam, ze będzie to koniec tego roku lub początek 2017.
UsuńCo do kredytu - tak jest taka opcja i nie ma znaczenia ile rzeczywiście masz na koncie w danym momencie. Ważna jest Twoja historia konta. Jeśli np. wpływa tam wynagrodzenie to zdolność kredytowa na prawdę jest wysoka
nigdy więcej w M BANKU nie trzymajcie pieniędzy!Fakt mam inną sprawę jak zajęcie egzekucyjne no może troszkę z mojej winy ale w innym banku dotychczas można było skorzystać z limitu ok 12 tyś zł jednorazowo lub w parę razy .Weszła nowa ustawa o zmianie egzekucji wtedy banki zaczęły działać inaczej.Tj ,że należy mnie się 75% min krajowej tj 1387,50zł kwota jest odnawialna co miesiąc tak jest we wszystkich bankach a tu proszę M BANK twierdzi co innego ,że nowa kwota należy się tylko osoba ,którym konto zablokowano po 8 września!!To jak ustawa jest (ART 54)a M BANK robi swoje?To jak prezes tego banku ma władze większa nisz nasz rząd?Konsultowałem się z radcą prawnym ,a był zaskoczony co M BANK robi!
OdpowiedzUsuńNiestety ale szansa na odzyskanie swoich pieniędzy w mBanku to chyba tylko droga sądowa. Nie znam przypadku, gdy mBank z własnej woli oddał środki (chociaż nie piszę, że ich nie ma)
UsuńJestem w identycznej sytuacji. Mam na koncie w mbanku zablokowane pieniądze od lutego 2016r,bank na nich zarabia a mnie pozbawia możliwości dysponowania nimi do wysokości kwoty wolnej po zmianie przepisów 8 września 2016.Złożyłam skargę do KNF i wniosek do Rzecznika Finansowego....czekam już miesiąc.Ten bank dla mnie to nic innego jak jedno wielkie łajno.Wszystkie banki oprócz tego jednego zastosowały przepisy do wszystkich zajęć.
OdpowiedzUsuńWitam, jestem ze Słowacji, a także ukradł pieniądze z mBanku.
OdpowiedzUsuńNie wiem, w jaki sposób złodzieje dostał się zalogować?
Policja znalazła złodzieja?
Witam. W przypadku naszej sprawy osoba podejrzana została schwytana już po kilku tygodniach, jednak akt oskarżenia nie został postawiony-nadal zbierane są dokumenty potwierdzające "winność" tej osoby
Usuń28 grudnia 2016 roku wygrałam sprawę z Mbankiem. Czekam na uzasadnienie wyroku i ewentualną apelację ze strony Mbanku. Dotychczas wszystkie osoby z mojej grupy (19 osób) wygrały swoje procesy w I lub w II instancji. Bank w terminie miesiąca zwykle przelewa pieniądze wraz z odsetkami na konto. Proszę po rozprawach podawać inne konto niż Mbank na przelew pieniędzy. Radzę zamknąć konto w Mbanku. Zamknięcie konta w Mbanku trwa zwykle kilka tygodni, ale znam też przypadki, że było to 6-9 miesięcy. Wszystkim poszkodowanym procesującym się życzę w Nowym Roku wygranych procesów! Wszystkim użytkownikom kont internetowych różnych banków życzę szczęścia i zdrowia. Oby Was nigdy nie spotkała taka przykrość, jaką my przechodziliśmy i przechodzimy!
OdpowiedzUsuńNa początku lutego odbędzie się pierwszą sprawa przeciwko temu bankowi z naszym udziałem. A proszę napisz jak długo trwał Twój proces- od pierwszej rozprawy do wyroku?
OdpowiedzUsuńPierwsza rozprawa była w maju 2016, ostatnia w grudniu 2016. Jak na inne procesy to krótko. U mnie nie było powołanych biegłych. Gdy sąd ich powołuje zwykle proces trwa dłużej około pół roku.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak będzie w naszej sytuacji bo przyznam, ze to już za długo trwa. Mbank totalna olewka tłumacząc, że czekają na wyrok w sprawie karnej-tylko tą sprawa może jeszcze trwać latami.
UsuńChciałam poinformować, że Mbank właśnie mi zwrócił ukradzione pieniądze, odsetki i koszty procesu. Teraz czeka mnie zamknięcie konta. Całość sprawy od pozwu do zapłaty środków trwała u mnie 15 miesięcy i to zdaniem prawników krótko. Od momentu kradzieży minęło jednak 3 lata i 3 miesiące, dlatego wszystkim okradzionym radzę - do sądu, zwłaszcza że koszty procesu teraz dużo niższe i żadnego traktowania ulgowo banku. Nie jest tego wart. Pozdrawiam serdecznie z Krakowa!
OdpowiedzUsuńDlatego na moje lepiej jest korzystać z większych banków które mają te trackowanie pieniędzy i wtedy nic nie zniknie a tak to jedyna opcja teraz iść z tym do prawnika i liczyć że uda się odzyskać pieniądze.
OdpowiedzUsuńDlatego na moje lepiej jest korzystać z większych banków które mają te trackowanie pieniędzy i wtedy nic nie zniknie a tak to jedyna opcja teraz iść z tym do prawnika i liczyć że uda się odzyskać pieniądze.
OdpowiedzUsuńWitam mam pytanie do autorki bloga jak wygląda aktualnie sprawa i proces przeciwko Mbank?
OdpowiedzUsuńWitam mam pytanie do autorki bloga jak aktualnie wygląda sprawa z Mbank? Pisałem do Pani mail-a ponieważ również jestem poszkodowany i to w tym samym okresie jednak na dużo mniejszą kwotę bo 2300zł ale również chcę się za to zabrać bo naprawdę jest już mało czasu- kradzież już była w lipcu 2015
OdpowiedzUsuńmój mail friday.pl@gmail.pl
Pozdrawiam
Przemek
Witam. Obiecuję, że wieczorem zamieszczę informację 👍
UsuńOk dziękuje a wysyłalem do Pani prywatnego mail-a ale to już miesiąc temu ale nie wiem może nie dotarł albo nie odpisała Pani
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przemek
.
OdpowiedzUsuńTemat na pewno gorący, ale chyba w ostatnim czasie zabezpieczenia są na tyle ulepszone, że takie "wyparowanie" pieniędzy nie jest możliwe. Chyba że ktoś sam się o to prosi, podając hasła do banku w dziwnych miejscach itp.
OdpowiedzUsuń